środa, 28 stycznia 2015

Dzień 2.

Dzisiejszy dzień juz był znacznie lepszy od wczorajszego...choć jeszcze sie nie zakończył, więc wszystko może się zdarzyć...Na razie trzymam się dobrze...a czy dieta 1600 kcal. jest dla mnie wystarczająca przy tak dużym obciążeniu i w pracy i w domu...Myślę że tak, na razie nie odczuwam większego głodu, choć jeszcze ciężko mi jest trzymać się wyznaczonej ilości białka i tłuszczu  ...a węglowodany,  to śmieszne ale dostarczam ich za mało... ale wszystko to kwestia wyuczenia sie komponowania posiłków...

Dzisiejsze moje menu...


Mój obiadek to ryba z warzywami i makaronem...

Składniki 1 porcja;

2 filety z pangi każdy po około 120 gram
2 szklanki marchewki z groszkiem u mnie mrożona
4 pieczarki
1 łyżka oleju rzepakowego (10g.)
100 gram makaronu u mnie bezglutenowy 
Zioła ilość dowolna 



Na patelni rozgrzewamy olej wrzucamy mieszankę groszku i marchewki, oraz pokrojone pieczarki przykrywamy pokrywka i smażymy aż wszystko będzie miękkie..

Pod koniec smażenia dodajemy rybę posypana ziołami...kładziemy na wierzchu naszych warzyw...Przykrywamy ponownie pokrywką i na małym ogniu smażymy aż  ryba będzie gotowa..

Makaron gotujemy.

Możemy zamiast oleju lub też dodatkowo dodać przecier pomidorowy jeśli wolimy konsystencje sosu..




2 komentarze :

Anonimowy pisze...

Cześć! Faktycznie mało kalorii:( nie znam się super na diecie,ale nie lepiej zjeść białko na kolację zamiast owoców?

Unknown pisze...

Co do owoców wiem jedno ze nie powinno się ich jadac z innymi produktami gdyż wywołują wzdęcia i niestrawność...natomiast jedzenie same są ok...początki mojej diety rzeczywiście były bardziej eksperymentalne niż opierające się na wiedzy...teraz owoce głównie jadam przed śniadaniem.. Ale efekty zaczynają się pojawiać i to mi się podoba :-) teraz mam dietę ułożona przez portal potreningu.pl i zobaczymy jakich efektów się doczekać...

© Moje życie po trzydziestce , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena